Należy do dobrego wychowania dzieci, ażeby dobrze wykształcić narzędzie mowy, ażeby dzieci nauczyć każde słowo doskonale i wyraźnie wymawiać.

Każdy z nas wie, iż wymowa rzutuje w sposób znaczący na funkcjonowanie dziecka w społeczeństwie – najpierw wśród rówieśników, potem już w dorosłym życiu. Nie każdy jednak pamięta, że usuwanie wad wymowy, to w prostej zależności zapobieganie trudnościom i niepowodzeniom szkolnym. Bowiem dziecko źle mówiące najczęściej pisze z błędami, niechętnie czyta i przejawia zahamowania w swobodnym wypowiadaniu się, a w konsekwencji nie chce się uczyć. To wszystko utrudnia osiąganie upragnionych sukcesów w szkole.

W czasie terapii logopedycznej skupiam się przede wszystkim na korygowaniu zaburzeń mowy, ale pamiętam również o ćwiczeniach usprawniających percepcję wzrokową, słuchową, orientację przestrzenną i koncentrację uwagi. Dodatkowo wprowadzam zabawy/ćwiczenia przygotowujące do nauki czytania i pisania, doskonalące rozwój poznawczy i emocjonalny. Moim przewodnim motem zawodowym jest krótka i prosta w swej treści myśl J. Słowackiego „…aby język giętki powiedział wszystko, co pomyśli głowa.”

Podczas zajęć staram się motywować uczniów do dalszej pracy, chwaląc je za wyniki, ale również za wytrwałość i chęci. Dostosowując ćwiczenia do indywidualnych predyspozycji stwarzam możliwości przeżywania sukcesu i zadowolenia.

Wiem jednak, że na skuteczność terapii mają wpływ nie tylko systematyczne spotkania z logopedą w szkole, ale także sumienność i konsekwencja podczas codziennej pracy w domu (najczęściej polega ona na powtarzaniu ćwiczeń usprawniających  motorykę narządów artykulacyjnych, na utrwalaniu wymowy poszczególnych głosek w sylabach, wyrazach, zdaniach i tekstach).

Zachęcam zatem rodziców do współpracy, efekty wówczas będą oczywiste i widoczne.